Demo Slide Two
Demo Slide Two
Demo Slide Two
Demo Slide Two
Demo Slide Two

Zdrowo i lokalnie

To, że kupicie u nas sporo różności – to wiadomo… truizm. Ale czy wiecie, że w gąszczu różnych produktów są także rzeczy wytwarzane lokalnie? I to najróżniejsze!

Chodząc po terenie możecie znaleźć np. niewielkie stoisko z sokami owocowymi „Nasz Owoc”. Mało kto wie (choć wystarczy sprawdzić na opakowaniu), że są one produkowane tuż za miedzą – w Fabiankach. Zdrowe, świeże soki w szklanych butelkach i to „swojskie” a nie z wielkich koncernów! Spróbujcie 🙂

Inną lokalnością są rowery. Zapewne zauważyliście, że wśród stoisk z rowerami używanymi, są także takie, które zapakowane są fabrycznie w pianki i po prostu są nowe. Tak! Producent jest z Włocławka… ba.. jego siedziba jest nawet rzut beretem od Pchełki (idąc w kierunku tamy). Niespodzianka? A jak!

Nie musimy chyba wspominać, że owoce i warzywa, których u nas mnóstwo i to w świetnych cenach, również pochodzą z okolicznych pól? Prawda?

Jeżeli więc cenicie w swoich decyzjach zakupowych lokalność produkcji, to widzimy się w niedzielę rano 🙂

Lepsza pogoda dla sportu

Na Facebooku pojawia się coraz więcej postów w stylu „jak schudnąć po lecie”. Co prawda średnio to rozumiemy, bo w tych najbardziej upalnych dniach (choć fakt, dużo wybitnie ich nie było), to nie wiemy komu się w ogóle jeść chciało… bo u nas jedynie co, to napoje w lodówce królowały…

W każdym razie przełom lata i jesieni, jak i sama jesień to całkiem niezła pora, żeby wziąć się za siebie. Pamiętajcie jedynie „nie od poniedziałku” 🙂 Lepiej to zrobić „od dziś” lub od niedzielnego popołudnia, kiedy to wrócicie od nas z Pchełki!

A do czego Pchełka do odchudzania? Buty do biegania, spacerów czy na rower…. jak i same rowery, których mamy spory wybór – i to zarówno nowe prosto od naszego włocławskiego producenta, jak i używane! Bo tak… we Włocławku też są rowery produkowane – nie wierzycie? Zapraszamy w niedzielę do poszukania stanowiska… można na spokojnie porozmawiać z przedstawicielem producenta 🙂 Dodatkowo można znaleźć też u nas akcesoria rowerowe jak bidony, pompki, koszulki..

Natomiast dla amatorów sportu, w którym mamy dużo świeżego powietrza, tylko ruchu nieco mniej, czyli wędkarstwa – mamy już nie jedno, a kilka stoisk, gdzie można zaopatrzyć się w sprzęt, tej mamy wrażenie odradzającej się jak fenix z popiołów dyscyplinie hobby czy sportu.

To jak, widzimy się w niedzielę? A jakże!

Coś do domu

Pierwsze dzwonki zadzwoniły, dzieci do szkoły wyprawione, można usiąść spokojnie i odpocząć albo czymś sensownym się zająć. Tylko jak tu odpocząć, kiedy to w salonie stoi stary i wysiedziany (żeby nie powiedzieć nieco inaczej 😉 ) fotel. To my zapytamy – a co za problem go zmienić?

Co tydzień na Pchełce gościmy wielu producentów mebli. Nie przedstawicieli sklepów meblowych, a samych producentów, a to oznacza – przyjazne ceny i dużą możliwość personalizacji! Dodatkowo – na każdym meblu można spokojnie usiąść i potestować przed zamówieniem. Także czy to sam fotel czy w komplecie z kanapą – jeśli aktualna też już ma swoje najlepsze czasy za sobą – zakupicie na Pchełce bez problemu w wymarzonym kolorze i przyjaznej dla portfela cenie.

Jak już mówimy o meblach salonowych, to warto pomyśleć o czymś, co jest ściśle z nimi związane i zazwyczaj leży pod i pomiędzy nimi – czyli dywany. Wybierając go warto najpierw zmierzyć miejsce, gdzie ma stać, pamiętając, że w dobrym tonie jest, aby wchodził minimalnie pod kanapę czy narożnik. Jak to mówią dekoratorzy, mały dywanik np. tylko pod ławę to designerskie faux pas – no chyba, że w Waszym wnętrzu, ten pomysł się obroni. Oczywiście nic nie sugerujemy, jedynie podpowiadamy 🙂

A i na pchełkę w niedzielę zapraszamy wszystkich – nie tylko tych z Was, którzy wpadną po fotel, kanapę czy dywan 😉 Dla każdego coś fajnego!

Do szkoły biegiem marsz

To już po weekendzie.. w większości szkół zadźwięczy pierwszy dzwonek, smutny koniec wakacji i nieuchronny powrót do szkolnej codzienności. Warto się upewnić, czy wszystko przygotowane i wszystko kupione.

Bo jeśli nie… to doskonale wiecie, gdzie jesteśmy 🙂 Zwłaszcza, że poza zeszytami, czy może nowym plecakiem, warto odświeżyć nieco codzienną garderobę, bo szkoła to nie tylko rozpoczęcie roku szkolnego.

Na co dzień przydatne to oczywiście koszulki, bluzki, ciepłe bluzy, spodnie czy kurtki, a tego asortymentu to u nas dostatek na wielu stanowiskach. Czy to klasyczne kolorowe, czy czarne, ze śmiesznymi grafikami, z grafikami kapeli muzycznych, we wzory moro – dla każdego coś dobrego. Podobnie ze spodniami – od dresów, przez jeansy, chinosy, po bojówki. Tak, żeby było wygodnie i praktycznie dla każdego.

Nie zapomnijmy także o butach – czy to trampki lub halówki na WF, czy klasyczne sportowe lub sneakersy na co dzień.

Jak zwykle, wszystko to znajdziecie na Pchełce już w najbliższą niedzielę od samego rana, także… widzimy się!

Pierwszy dzwonek już niebawem

Do powrotu dzieci do szkoły zostały już tylko dwie Pchełkowe niedziele. Czas więc zastanowić się, co mamy i jeszcze się nada, a co by wypadało kupić bo albo dziecko wyrosło albo już się zużyło i „nie wygląda”. Przejdźmy kolejno przez kilka głównych zagadnień związanych ze szkołą i listy rzeczy, które się w nich mieszczą, abyście łatwiej sprawdzili co jest, a po co trzeba wpaść w niedziele na Pchełkę.

Ubrania codzienne

Bluzy, bluzki, koszulki, koszule, spodnie, buty na dwór, obuwie zmienne do szkoły

Przybory szkolne

Plecak, piórnik, zeszyty, przybory do pisania, linijki, ekierki, kątomierze, cyrkle, worek na buty, pudełko śniadaniowe

Ubrania na WF

Buty na WF, szorty, koszulki, ręczniki


No to teraz mając powyższą listę, czas sprawdzić co jest, co trzeba dokupić… i widzimy się w niedzielę! Acha, jak zamówiliście garnitur szyty na miarę u jednego z naszych sprzedawców – nie zapomnijcie go odebrać 😉

Nieco klasyki

Zwolnijmy nieco bieg naszego życia, przysiądźmy i skupmy się dziś na rzeczach małych, detalach, które nas otaczają, które nie zawsze mają swoje funkcje praktyczne, a wprowadzają do naszego życia i domu nieco koloru i formy.

Wpis dzisiejszy nie ukrywamy zainspirowany został dość specyficzną „rzeczą”, jaką w ubiegłą niedzielę zauważyliśmy na Pchełce – to tak w kontekście tego, że na Pchełce można kupić wszystko 🙂 – otóż ktoś przyjechał sprzedać bryczkę. Taką klasyczną „podpinaną do konia”. Nie przyjrzeliśmy się zbyt dobrze, czy odrestaurowana czy wymagająca jeszcze nieco miłości, natomiast wyglądała bez problemu na w pełni użytkową – zaś jako ozdoba do ogrodu – pierwsza klasa!

Przeszliśmy się po terenie Pchełki zwracając uwagę szczególnie pod kątem rzeczy, które pomogą nam wypełnić wnętrza naszego domu czymś klasycznym i pięknym.. i wiecie co? Jest tego multum! Mamy szalenie zdolnych sprzedawców oferujących autorskie rzeźby, drewniane figurki, czy nawet ręcznie rzeźbione i malowane meble ogrodowe!

Uwagę mocno też przykuwają porcelanowe figurki, mosiężne świeczniki i figurki czy wyroby naszego Włocławskiego fajansu z przed lat! Jeżeli lubicie akcesoria fajansowe, to do kuchni czy salonu bez problemu je także znajdziecie i to w całkiem sporym wyborze! Miłym dodatkiem, ale tu głównie do ogrodu byłby np. blaszany, świetnie pomalowany kogut, czy figurka siedzącej czarownicy wpasowana gdzieś na gałęzi ogrodowego drzewka. Niby mała rzecz, ale jak ktoś z naszych gości się na nią przypadkowo nadzieje, to na pewno się uśmiechnie! To są takie detale, które pozwalają zwolnić, wyłączyć się z pędu życia i chwilę odpocząć.

Wisienką na torcie niech będą dywany, których wzory są już bardzo dalekie od znanych i pamiętanych od lat, ale te już musicie obejrzeć osobiście, bo nie sposób tego opisać.
A więc… widzimy się w niedzielę rano na Pchełce!

Ostatnie? podmuchy lata

Weekend ma być ciepły, podobno bardzo ciepły.. pytanie – czy to ostatni taki w sierpniu, czy pogoda na dłuższą chwilę będzie nam przygrzewać okolicami 30*C. Jakby tak się stało… można wrócić do ochłody np. nad pobliskimi jeziorami. Przejrzyjmy, co się może przydać, czy to macie… a jeśli nie, to zapraszamy w niedzielę 🙂

Przenośny grill – w sam raz, żeby nad jeziorem ugrillować jakąś dobrą kiełbasę czy karczek – idealnie po wyjściu z wody
Dmuchany materac – to dla ludzi, którzy chcą się poopalać, ale niekoniecznie przy plażowym zgiełku. Pamiętajmy jednak, że ze statystyk ratowników, procentowo najwięcej utonięć związanych jest właśnie z materacami dmuchanymi – więc korzystajmy rozsądnie!
Lodówka turystyczna – bo w czymś te zimne napoje trzeba zabrać, żeby nie były za chwilę gorące
Koc i ręczniki – wiadomo, podstawa. Na czymś trzeba usiąść i czymś się wytrzeć po wyjściu z wody
Krem do opalania – może optymistyczne założenie, ale w końcu dopiero połowa sierpnia!
Klapki plażowe – wszak nie każdy lubi chodzić po rozgrzanym piasku

Jak widzicie.. pełne wyposażenie nad jezioro, aby wykorzystać ciepłe popołudnie znajdziecie na Pchełce 🙂 Sprawdźcie co macie, a czego brakuje… i widzimy się w niedzielę rano!

Już za miesiąc sz…..a

Nie będziemy tego mówić wybitnie głośno, żeby nie zirygować młodszej części naszych klientów, jednocześnie warto wspomnieć o kilku rzeczach przydatnych na początek września, a których nie zawsze kupi się od ręki.

Pierwszą z nich jest garnitur na rozpoczęcie roku. Co tydzień na Pchełce gościmy kilku stałych producentów garniturów. Mimo, że na ich stoiskach są setki modeli, to nie każdy z nas ani z naszych dzieci jest „szyty pod linijkę”, przez co często trzeba robić jakieś przeróbki lub szyć pod wymiar – a to jak wiadomo wymaga czasu. Warto jest więc pomyśleć o tym nieco prędzej, aby potem nie było niespodzianki.

Drugą rzeczą są meble. Czy to pierwszy rok do szkoły… czy to jeśli poprzedni komplet już się zużył, warto pomyśleć o nowym biurku, krześle czy regale na książki.
Meble, zwłaszcza produkowane pod zamówienie podobnie jak garnitury wymagają nieco oczekiwania. I ok – można kupić coś „w markecie” – pytanie, czy stać nas na zakup czegoś o lichej jakości, jeżeli na Pchełce można zamówić meble prosto od producenta, weryfikując ich jakość na miejscu. Jako, że na Pchełce są producenci, to skracając ścieżkę dystrybucji, można zamówić świetnej jakości meble w cenie niemal marketowej, a do tego z możliwością wyboru koloru z dostępnej szerokiej palety wybarwień drewna!

Pamiętajmy nadal, że jednak jeszcze prawie miesiąc wakacji i wykorzystajmy ten czas możliwie jak najlepiej odpoczywając! Widzimy się w niedzielę 🙂

Pchełka rajem cyklistów

Do takiego wniosku doszliśmy w sumie już jakiś czas temu, ale co tydzień się w tym utwierdzamy, widząc co się dzieje na naszym terenie.

Mowa tu nie tylko o tym, że duża część z Was przyjeżdża do nas na rowerach – bo tak wygodnie, ekologicznie i nie trzeba szukać miejsca do parkowania… ale o naszych sprzedawcach. Co tydzień mamy kilka, jak nie kilkanaście stanowisk z jednośladami. Małe, duże, górskie, miejskie, szosowe, stacjonarne.. nowe i używane. Dla każdego i na każdą kieszeń. Bez problemu w razie potrzeby cykliści znajdą również stoiska z akcesoriami rowerowymi, gdyby czegoś zabrakło przed planowaną wycieczką.

A że letnia pogoda dopisuje, to czy to o poranku, czy popołudniu kilku (może -nasto) kilometrowa przejażdżka wpłynie pozytywnie na zdrowie… tylko podkreślamy – poranek lub popołudnie.. bo przy 30-kilku stopniach i bezchmurnym niebie w ciągu dnia… to takiej przejażdżki na pewno nie polecamy!

Do zobaczenia w niedzielę!

Nieco muzycznej klasyki

Spacerując w ubiegłą niedzielę po Pchełce, wpadły nam w oczy stoiska z czymś nie zawsze oczywistym. Pomińmy dziś upały i związane z nim ubrania, napoje, sprzęty rekreacyjne czy lekkie obuwie… a skupmy się na klasyce… czymś, czemu warto dać drugą młodość.

Sprzedawcy w sklepach z elektroniką (zarówno stacjonarnie jak i w internecie) od dłuższego czasu zauważają, że do łask wracają gramofony i płyty winylowe. Między innymi te towary rzuciły nam się mocno w oczy! Stoiska wypełnione setkami, jak nie tysiącami świetnych płyt – od muzyki klasycznej po rocka czy metal. EPki zarówno mające już trochę lat, jak i pozycje całkiem nowe. Jako, że znamy naszych sprzedawców, to pewnie i gramofony też by się znalazły.

Miło było przeglądać te wszystkie zbiory płyt mając z tyłu głowy, że to jednak winyle, a nie płyty CD… Jeśli i Was wzięło na wspominki po dzisiejszym artykule i poszliście odkurzyć stary gramofon, to widzimy się na Pchełce!